piątek, 15 stycznia 2016

Internetowa przyjaźń

Hej ho!
Więc chyba każdy wie co to internetowa przyjaźń. Wiele osób uważa, że ona nie istnieje lub jest krótkotrwała, no bo przecież jeżeli się nie spotykacie i nigdy nie widziałyście to jak możecie się przyjaźnić? Wiadomo, że taka przyjaźń nie zawsze przetrwa, kilometry, dojazd, to są główne rzeczy, które nie pozwalają się spotkać. A no cóż trzeba przyznać, że taka przyjaźń opiera się właśnie na wyczekiwaniu do spotkań. Otóż można jeżeli naprawdę wiąże was jakaś więź. Opowiem wam moją historię.
Bars and Melody ogłosili swój koncert w Polsce, oczywiście ja jako Bambino wiedziałam, że m u s z ę pojechać. Mówiłam już mamie o nim wcześniej i jeszcze to, że odbył się w Warszawie to było plusem i tylko przybliżało mnie do spełnienia mojego marzenia. W końcu kupiłam bilet no ale przecież jechać sama nie będę prawda? No to wpisałam w wyszukiwarkę i zobaczyłam, że jedna dziewczyna była niepewna no to napisałam czy jedzie czy nie, i tak to się zaczęło. Pisałyśmy bardzo długo ponad pół roku, cały czas, codziennie. I w końcu nastał dzień koncertu. Wiedziałam, że Kamila pisze z Wiktorią więc ona będzie z nami na koncercie. Ja byłam pierwsza pod klubem i widziałam, że jest mało osób więc cały czas dzwoniłam do niej gdzie jest. Muszę przyznać, że naprawdę trudno było go znaleźć, nie był przy ulicy tylko przy uniwersytecie i blokach (kto w takim miejscu stawia klub pff). Gdy tylko się zobaczyłyśmy to zaczęłyśmy do siebie biec (wiecie jak w tych super filmikach, w sumie my też mamy taki filmik). Siedziałyśmy pod klubem kilka godzin aż w końcu przyjechała .Gdy byliśmy już blisko wejścia to okazało się, że mamy wchodzić w grupach 5-osobowych. Więc znalazłyśmy jeszcze 2 osoby Ninę i Kingę. Spędziłyśmy razem cały koncert i gdy czekałyśmy pod autobusem. Teraz cały czas mamy ze sobą kontakt. Pomagamy sobie w problemach (nawet w tym, że jesteśmy uzależnione od moviestarplanet). Motywujemy do pisania rozdziałów/notek. Następne spotkanie będzie w marcu, niestety tylko 3 osoby z 5 ale we wrześniu już n a p e w n o się spotkamy wszystkie, nie ma innej opcji. Naprawdę teraz nie wyobrażam sobie życia bez nich, gdy tylko coś się stanie one wiedzą o tym pierwsze.

Więc jak widzicie każda przyjaźń coś daje, nawet ta internetowe. Wiecie czasami naprawdę lepiej wygadać się tym internetowym. Bo np. jeżeli pokłócisz z jedną przyjaciółką i będziesz o tym mówiła drugiej, to bardzo prawdopodobne że ona o tym powie tej z którą się pokłóciłaś (zrozumieliście mnie? omg jak to zagmatwałam) albo na prostszym przykładzie takim osobom można zaufać bezwarunkowo bo masz pewność, że nie rozpowie tego w twojej szkole.
Ale trzeba też pamiętać, że internet to nie jest w pełni bezpieczne miejsce. Trzeba uważać z kim piszesz lub w ogóle się integrujesz. To, że ja poznałam takie świetne osoby nie znaczy, że można każdemu ufać. Miałam też mniej fajną sytuację. Miałam około 10 lat i grałam w moviestarplanet i jakiś chłopak (przynajmniej tak mi napisał) zaprosił mnie żebym była jego przyjaciółką no to ja takie "o jej dobra przyjmuję". Myślałam, że na tym się skończy ale po chwili dostałam wiadomość "podaj swój pin" ja mająca 10 lat nie wiedziałam o co chodzi więc zapytałam się "do czego?" na to ten chłopak odpisał "do karty" ja no cóż przestraszyłam się i zawołałam mamę. Ona to zobaczyła i go zgłosiła. To była na szczęście moja jedyna taka historia i skończyła się tylko tym, ale chyba wszyscy słyszeli o gorszych sytuacjach.

Więc tak jak pisałam pod koniec poprzedniego postu byłam na wycieczce. Odwiedziliśmy lodowisko na Stadionie Narodowym i Hangar 646. Oczywiście jestem niezdarą i na rozgrzewce przywaliłam sobie kolanem w brodę i na moim podbródku są 2 siniaki ehh. A na lodowisku wywróciłam się, ale na szczęście został mi po tym tylko siniak na łokciu. 
A co tam u was? Może wy macie jakieś historię z internetową przyjaźnią? Wierzycie czy nie?

3 komentarze:

  1. Ja tez mialam swoje internetowe przyjaznie :) Niestety juz nie istnieje zadna z nich, wiec szkoda... Milo, ze Tobie sie uklada.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie takie przyjaźnie nie są trwałe, jednak szacunek dla tych wytrwałych :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jednak mam inne zdanie na ten temat. Uważam iż przyjaznie internetowe na dłuższą metę nie istnieją. Ładny wygląd bloga:) OBSERWUJĘ ouurselves.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń